Popularność nie zawsze popłaca – zwłaszcza, gdy nie planuje się wprowadzenia własnej aplikacji mobilnej. Zarówno na Android, jak i iOS pojawił się szereg aplikacji, które udają oficjalne narzędzia do korzystania z ChatGPT. Udają – bo w praktyce liczą na zyski z reklam.

ChatGPT bez wątpienia jeden z najgorętszych tematów dyskusji w branży technologicznej. Chatbot OpenAI, który odpowiada na pytania w języku naturalnym, wzbudził zainteresowanie nie tylko użytkowników, ale i programistów. Wśród tych ostatnich znaleźli się i tacy, którzy próbują wykorzystać ten trend, tworząc podejrzane aplikacje. Te pojawiły się zarówno w App Store, jak i Play Store, a ich cel jest oczywisty. Fałszywe appki mają na celu zarabianie pieniędzy w imię wersji pro lub dodatkowych kredytów, pozwalających rzekomo uzyskać więcej odpowiedzi od sztucznej inteligencji.

ChatGPT – bezpłatny w sieci, bez oficjalnej aplikacji

Należy pamiętać, że ChatGPT jest darmowy dla każdego w sieci, wystarczy KLIKNĄĆ TUTAJ. Co więcej, OpenAI nie wydało żadnej oficjalnej aplikacji mobilnej. I chociaż istnieje wiele aplikacji korzystających z GPT-3, nie ma oficjalnego interfejsu API ChatGPT.

Zobacz także: Nowojorskie szkoły blokują uczniom dostęp do ChatGPT

Nie przeszkadza to jednak pomniejszym developerom, którzy próbują samemu wykreować aplikacje tego typu, a wraz z nimi – dodatkowy zysk do własnej kieszeni. Przykładowo aplikacja o nazwie „ChatGPT Chat GPT AI With GPT-3” (do pobrania TUTAJ) zdołała dotrzeć na szczyty list przebojów w kategorii produktywności w wielu krajach. Sama appka jest bezpłatna, oferuje jednak tygodniowe (7,99 USD) i miesięczne (49,99 USD) pakiety, umożliwiające nieograniczone rozmowy z botem AI. Niektóre recenzje aplikacji sugerują wprawdzie, że subskrypcja nie dodaje żadnej wartości, a aplikacja wydaje się być fałszywa – ilu użytkowników analizuje jednak komentarze przed zainstalowaniem appki? Co ciekawe, twórca w/w aplikacji miał podobną w Sklepie Play z ponad 100 000 pobrań, jednak została ona usunięta.

Zmora dla Sklepu Play i AppStore’a

W weekend dyrektor generalny edtechowego startupu Bloomtech, Austen Allred, zwrócił na Twitterze uwagę na to, że App Store jest pełen aplikacji – niezwiązanych z OpenAI – które próbują pobierać opłaty za korzystanie z ChatGPT. Także w Google Play Store (choćby TUTAJ) znajdziemy aplikacje z tysiącami pobrań. Rzecz jasna, każda z nich zapewnia o tym, że daje dostęp do czatów ze sztuczną inteligencją.

Idea tych aplikacji jest prosta: zawierają ChatGPT w nazwie i muszą pojawiać się pozytywnie w wynikach wyszukiwania, wzmacniając własne oceny. Niektórzy programiści zdają się opracowywać nawet wiele aplikacji o podobnych nazwach w nadziei, że jedna z nich przyciągnie uwagę użytkowników. Nie jest jasne, czy Apple i Google aktywnie podejmują jakiekolwiek działania związane z fałszywymi aplikacjami.

Pewne jest natomiast jedno – aplikacje klonujące strony internetowe lub inne popularne aplikacje nie są nowym trendem. Wcześniej widzieliśmy, jak sklepy z aplikacjami na Androida i iOS zalewane są klonami Wordle, Threes i Flappy Bird. Pytanie brzmi, jak szybko i skutecznie Google i Apple zajmują się dokonywaniem w tej kwestii porządków. O ile w ogóle ktoś tam sprząta.

Źródło: TechCrunch

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *