Oszuści wykorzystają każdą okazję, aby nas okraść. Metod było już wiele, a coraz częściej oszuści podszywają się pod banki. Oto przykład wiadomości z ING, którą sami dostaliśmy!

Rozwój internetu i wirtualnych kanałów komunikacji daje nam ogromne możliwości, ale to również stale rozwijające się pole dla internetowych oszustów, którzy chętnie wykorzystają każdą sposobność, aby nas okraść lub uprzykrzyć nam życie. W ostatnim czasie bardzo nasilają się ataki związane z bankowością elektroniczną, a złodzieje podszywają się pod takie banki jak ING, PKO czy mBank. Tak naprawdę niezależnie od tego w jakim banku mamy konto, możemy paść ofiarą wyłudzenia danych i pieniędzy.

Jak wygląda fałszywy mail?

Mail wygląda jakby był z banku, a w nazwie nadawcy figuruje napis ING. To może uśpić czujność potencjalnej ofiary. Dalej nadawca informuje nas, że nie mamy zainstalowanej aplikacji mobilnej przez co nasze konto bankowe zostało zablokowane. Możemy je odblokować, jeśli tylko klikniemy w link i przeniesie nas na odpowiednią stronę, gdzie podamy swoje dane. To co rzuca się od razu w oczy to dosyć dziwna składnia zdań oraz brak polskich znaków. Tutaj powinna zapalić się lampka. Nawet jeśli nie znamy oficjalnego szablonu maili z naszego banku, to raczej tak on nie powinien wyglądać.

Uważaj na fałszywe wiadomości z ING - Nie klikaj w podejrzane linki

Jeśli przypatrzymy się dokładniej, to po najechaniu na rzekomą nazwę ING pojawia się pełny adres mailowy, który zupełnie nie przypomina oficjalnych domen bankowych. Zatem nie ma już żadnych wątpliwości, że to zwyczajne oszustwo, które ma za zadanie wyłudzić od nas dane, a te zresztą sami byśmy podali na specjalnie przygotowanym formularzu, do złudzenia przypominającym ten do logowania na stronie banku.

Warto też spojrzeć na odnośnik, do którego kieruje napis “Do strony głównej”. To rzekomo ma przenosić do formularza odblokowywania konta. Jednak złodzieje korzystają z tinyurl, aby ukryć docelowy adres i jest on hostowany przez japońską wersję wyszukiwarki Google. W takie linki pod żadnym pozorem nie klikamy!

Jak się uchronić przed oszustwem?

ING za pośrednictwem swoich kanałów w mediach społecznościowych wydało oświadczenie, w którym wyraźnie wskazuje, że trzeba uważnie sprawdzać wszystkie maile, które rzekomo dostajemy od banku. Jednak jak się chronić przed takimi atakami? Przede wszystkim nie klikaj w linki w mailach i SMS-ach. Sprawdzaj z jakiego adresu przyszedł do Ciebie mail i nie sugeruj się nazwą nadawcy. Uważaj na linki, które dostajesz w wiadomościach. Jeśli nie masz pewności, zadzwoń do banku. Znajdź numer samodzielnie na stronie internetowej – ten krok jest szczególnie ważny, ponieważ teraz złodzieje potrafią “podszywać się” pod oficjalne numery bankowe!

Źródło: materiały własne oraz bank

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *