Marzysz o zakupie iPhone 14? Najprawdopodobniej będziesz musiał uzbroić się w cierpliwość. Wszystkiemu winny jest… koronawirus.

Choć w Polsce przeszliśmy już dość mocno do porządku dziennego, jeśli chodzi o pandemię koronawirusa i jej bieżące skutki dla gospodarki, w Chinach sytuacja wygląda zgoła odmiennie. Foxconn, który odpowiada za produkcję iPhone’ów dla firmy Apple poinformował właśnie, że jego przychody w listopadzie 2022 roku spadły o 11% w porównaniu z ubiegłym rokiem. Równocześnie firma z Cupertino ostrzega, że dostawy nowego iPhone 14 będą opóźnione z powodu chińskich restrykcji, nałożonych w związku z wzmożoną aktywnością koronawirusa.

Spadek wyłącznie tymczasowy

Wspomniany spadek przychodu ma być właśnie wynikiem ograniczeń, związanych z restrykcjami koronawirusowymi, obejmującymi fabrykę w Zhengzhou w Chinach. Tylko w porównaniu z październikiem przychody tego giganta spadły o 29%. Mimo to jednak udało się osiągnąć rekordowy poziom przychodu w wysokości 5,9 biliona nowych dolarów tajwańskich (16 mld funtów, czyli 872,7 mld złotych) od stycznia do listopada tego roku, co stanowi wzrost o 13,5% w porównaniu z tym samym okresem w 2021 roku.

Producent elektroniki nie tylko dla firmy Apple, ale też obecnej w konsolach PlayStation 5 wskazuje na to, że za tegorocznym wzrostem stoi mocna sprzedać oraz lepsza dostawa komponentów, natomiast listopadowy spadek spowodowany jest wyłącznie ograniczeniami związanymi z koronawirusem. Jak możemy przeczytać w oświadczeniu tajwańskiego giganta, „ogólna sytuacja epidemiczna została opanowana, a listopad był najbardziej dotkniętym problemami okresem”.

Covidowe restrykcje uderzają w Foxconn. Co z produkcją iPhone'ów?

Komu pracę, komu?

Foxconn mierzy się z jeszcze jedną trudnością – niezadowoleniem pracowników fabryki. Podjęto nawet próby znalezienia nowych pracowników, oferując obecnym premię w wysokości 1000 juanów (ok. 640 złotych), jeśli zrekrutują przyjaciela lub członka rodziny do pracy w fabryce. W związku z polityką zero Covid-19 w Chinach doszło bowiem w listopadzie do masowych protestów, które również utrudniły funkcjonowanie fabryk.

Chińskie władze po fali strajków, która przetoczyła się przez kraj, postanowił złagodzić część ograniczeń – i to pomimo faktu, że dzienna liczba przypadków zakażenia koronawirusem wciąż pozostaje wysoka. Wraz z początkiem grudnia część dystryktów w Szanghaju i Kantonie została zwolniona z ograniczeń, a wicepremier Chin przyznał, że kraj stoi w obliczu zupełnie nowej sytuacji, z jaką wcześniej nie miał do czynienia.

Źródło: BBC

Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *