Jeśli spotkacie na mieście kogoś, kto trzyma Pokéball w ręce – bez obaw. To tylko Samsung uderza w naszą nostalgię i zachęca do obudzenia swojego wewnętrznego Asha Ketchuma.
Wydawać by się mogło, że nic nie może trwać wiecznie. A jednak – oglądane dobre ćwierć wieku temu Pokémony mają się naprawdę dobrze, a nawet przeżywają kolejną młodość. Kilka lat temu pomogła im w tym gra mobilna, tym razem trafiły na podatny grunt w biurze marketingowym firmy Samsung.
Komu Pokéball, komu?
Wraz z dniem 26 grudnia Samsung uruchamia zupełnie nową linię akcesoriów do swoich urządzeń. Motywy serii Pokémon trafią na akcesoria do takich produktów, jak Galaxy Buds, Z Flip 4, a także zegarków Galaxy Watch 4 i Galaxy Watch 5. Zegarki doczekają się nowych pasków, których motywem przewodnim jest właśnie Pokéball, składany smartfon otrzyma etui w – a jakże – Pokéballe, choć ujrzymy na nim także Pikachu, Squirtle, Bulbasaura czy Charmandera, najciekawiej jednak prezentuje się kwestia dotycząca słuchawek.
Zobacz także: Samsung Galaxy S22 już w Polsce – ceny i specyfikacja
Galaxy Buds będzie można zapakować bowiem w oryginalne i nietuzinkowe etui w kształcie Pokéballa. Dla bezpieczeństwa (najpewniej z góry założono, że imitujących rzut kulką nie zabraknie) można ją przypiąć do specjalnego paska na nadgarstek. Pierwotnie case na słuchawki dostępny był wyłącznie w Korei Południowej, w limitowanej edycji, a jego cena sięgała 105 dolarów, czyli – lekko licząc – 460 złotych. Teraz, dzięki globalnej sprzedaży całej linii produktów, cena ta stanie się o wiele przystępniejsza.
Shut up and take my money!
Rzecz jasna nie ulega wątpliwości, że za nostalgię przyjdzie nam zapłacić. Case, który jest kompatybilny zarówno ze słuchawkami Galaxy Buds Live, Buds 2, jak i Buds 2 Pro, kosztować ma 39,99 dolarów (ok. 175 zł). W tej samej cenie zakupimy pasek do zegarka Galaxy Watch 4 lub Galaxy Watch 5. Co więcej, produkt ten jest kompatybilny zarówno z 40 mm, jaki 45 mm konfiguracjami ubieralnych sprzętów Samsunga. Najdroższy będzie case dla smartfona Galaxy Z Flip 4, który dostępny będzie w cenie 49,99 dolarów, czyli około 220 złotych.
Kto wie, może wśród noworocznych postanowień powinniśmy dodać to o chęci zostania mistrzem Pokémon, by złapać je wszystkie? 😉
Źródło: The Verge