Choć jeszcze nie tak dawno wydawać się mogło, że wraz z rozwojem technologii winyle odchodzą do lamusa – nic bardziej mylnego. Szesnasty rok z rzędu sprzedaż winyli w USA rośnie, a zainteresowanie cyfrowymi plikami do pobrania maleje.
Winyl nie jest już tylko niszowym hobby dla ojców i hipsterów, ale przeżywa odrodzenie w mainstreamowej muzyce. Według rocznego raportu Recording Industry Association of America (RIAA), płyty winylowe po raz pierwszy od 1987 roku sprzedały się w Stanach Zjednoczonych lepiej niż płyty CD. Różnica nie jest wcale minimalna – słuchacze kupili 41 milionów egzemplarzy płyt winylowych w porównaniu z 33 milionami płyt CD.
Winyl wciąż zyskuje na popularności
Według raportu RIAA opublikowanego w czwartek, sprzedaż płyt winylowych stale rosła w ciągu ostatnich 16 lat. Co ciekawe, stanowi ona obecnie 71 procent wszystkich przychodów z fizycznych formatów muzycznych. Marże wzrostu tutaj również nie są trywialne – formaty fizyczne jako całość wzrosły o 4 procent, zarabiając 1,7 miliarda dolarów w latach 2021-2022. Tymczasem sama sprzedaż winylu wyniosła o 1,2 miliarda dolarów, odnotowując aż 17-procentowy wzrost sprzedaży w porównaniu z poprzednim rokiem. Dla porównania – sprzedaż płyt CD spadła o 18 procent w 2022 roku.
RIAA nie jest pierwszą organizacją, która twierdzi, że winyl wyprzedził CD. Stowarzyszenie Entertainment Retailers Association (ERA) odnotowało ten sam kamień milowy na początku tego roku, chociaż jego dane odnosiły się tylko do danych dotyczących sprzedaży w Wielkiej Brytanii. Ponowne zainteresowanie formatem pojawiło się również poza Wielką Brytanią i Stanami Zjednoczonymi, a wzrost sprzedaży odnotowano podobnie w Niemczech, Japonii i Korei Południowej.
Zobacz także: Spotify wprowadza nowość – oto AI DJ i jego sety
Dlaczego winyl wrócił do łask?
Istnieje kilka czynników napędzających odrodzenie winylu. Wielu audiofilów twierdzi, że format ten zapewnia cieplejszy, bardziej autentyczny dźwięk w porównaniu z cyfrowym. Może i to prawda, choć niektórzy twierdzą, że jest to w dużej mierze subiektywne odczucie. Dużą rolę odgrywa również nostalgia – zwłaszcza w przypadku tych, którzy przeżyli złotą erę winyli. Niemniej także młodsze pokolenia napędzają sprzedaż, chwaląc namacalność formatu i okładki, niekiedy będące dziełami sztuki. Artyści należący do pokolenia Z i pokolenia millenialsów stanowili znaczną liczbę sprzedanych płyt w 2022 roku. Taylor Swift była najlepiej sprzedającą się artystą w ubiegłym roku, sprzedając prawie 1,7 miliona samych płyt winylowych. To o wiele więcej niż Harry Styles (719 000 sprzedanych egzemplarzy) i The Beatles (553 000 sprzedaży) razem wzięci. Tak przynajmniej wynika z przygotowanego pod koniec roku raportu sprzedaży Luminate.
Podczas gdy winyl dokonał imponującego powrotu, streaming nadal króluje. Raport RIAA wykazał, że usługi strumieniowego przesyłania muzyki, takie jak Spotify i Apple Music, odpowiadały za aż 84 procent całkowitych przychodów z muzyki w 2022 roku. Oznacza to wzrost o siedem procent w porównaniu z poprzednim rokiem, do rekordowego poziomu 13,3 miliarda dolarów. Mimo to sprzedaż cyfrowych plików do pobrania nadal spada. Format spadł w tym roku o 20 procent, do zaledwie 495 milionów dolarów. I to po tym, jak spadł już o 12 procent w 2021 roku. Pomimo popularności muzyki cyfrowej wydaje się, że konsumenci bardziej cenią wygodę przesyłania strumieniowego niż faktyczne posiadanie. Chyba, że mówimy o fizycznym przechowywaniu muzyki w ochronnej, tekturowej osłonie na winyl.
Źródło: The Verge